Gdy 49 km/h staje się 51 km/h – Absurd Prawny na Polskich Drogach
Wyobraź sobie sytuację, w której jedziesz zgodnie z przepisami, z prędkością 49 km/h w obszarze zabudowanym, a chwilę później policjant wręcza Ci mandat za przekroczenie prędkości do 51 km/h. Brzmi jak science fiction? Niestety, w Polsce to smutna rzeczywistość, będąca efektem braku dopuszczalnego marginesu błędu pomiarowego dla urządzeń wykorzystywanych do kontroli prędkości. Ta kuriozalna sytuacja nie tylko prowadzi do niesprawiedliwych kar, ale także staje się zarzewiem powtarzających się interwencji Rzecznika Praw Obywatelskich.
Brak Tolerancji – Polski Fenomen na tle Europy
Polska, wbrew logice i utartym w Europie standardom, uparcie trzyma się zasady zero tolerancji w kwestii pomiarów prędkości. Podczas gdy we Francji czy Niemczech od zmierzonej wartości odejmuje się pewien margines błędu – na przykład 5 km/h lub 5% zmierzonej wartości – u nas wystarczy minimalne przekroczenie, rzędu zaledwie 1 km/h, by wygenerować mandat. To rażący przykład niekonsekwencji prawnej, która uderza bezpośrednio w obywateli. W państwach o ugruntowanej kulturze prawnej, wszelkie wątpliwości są rozstrzygane na korzyść obwinionego, co chroni kierowców przed arbitralnymi sankcjami. W Polsce, niestety, to kierowca ponosi konsekwencje niedoskonałości sprzętu pomiarowego.
Błędy Urządzeń Pomiarowych – Fakty Znane Producentom, Ignorowane przez Ustawodawcę
Paradoks polega na tym, że nawet producenci i podmioty legalizujące urządzenia pomiarowe zgodnie przyznają, że sprzęt ten nie jest idealny. Rozporządzenie Ministra Gospodarki z 2014 roku jasno określa wartości błędów granicznych dopuszczalnych, które dla badań poza laboratorium wynoszą ±3 km/h dla prędkości do 100 km/h oraz ±3% wartości mierzonej dla prędkości powyżej 100 km/h. To ewidentny dowód na to, że mierniki nie są bezbłędne. Mimo to, polskie organy ścigania i administracja nie uwzględniają tych błędów, wystawiając mandaty na podstawie wyników, które mogą być obarczone inherentną niedoskonałością. W efekcie, obywatele ponoszą nieuzasadnione konsekwencje finansowe i prawne z powodu niedoskonałości systemu, a nie ich faktycznego przewinienia. Dawniej, dzięki ustawianej tolerancji fotoradarów, problem nie był tak dotkliwy. Obecnie, po ich rekalibracji i zmniejszeniu bufora błędu, kwestia marginesu pomiarowego staje się jeszcze bardziej paląca, wpływając na wysokość mandatów i punkty karne.
Rzecznik Praw Obywatelskich w Walce o Sprawiedliwość
Pan Tomasz, który odmówił przyjęcia mandatu za rzekome przekroczenie prędkości o 2 km/h, musiał wkroczyć na ścieżkę kosztownej i czasochłonnej procedury sądowej. Jest to tylko jeden z wielu przykładów, gdzie kierowcy muszą walczyć o swoje prawa w obliczu braku zasady in dubio pro reo (rozstrzygania wątpliwości na korzyść obwinionego). Od stycznia 2023 roku, a ostatnio ponownie 8 maja 2025 roku, Rzecznik Praw Obywatelskich, Marcin Wiącek, niestrudzenie apeluje do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o uwzględnienie marginesu błędu pomiarowego. Wcześniejsze sugestie wprowadzenia "pomiaru przyjętego", pomniejszonego o maksymalny margines błędu (3 km/h), zostały niestety oddalone przez poprzedniego szefa resortu. Pozostaje mieć nadzieję, że obecny szef MSWiA, Tomasz Siemoniak, dostrzeże pilną potrzebę uregulowania tej kwestii, co pozwoli uniknąć dalszych niesprawiedliwości i odciąży przeciążone sądy.
Konsekwencje na Drodze – Aktualne Wysokości Mandatów
Brak uwzględnienia marginesu błędu pomiarowego ma bezpośrednie przełożenie na wysokość nakładanych mandatów i ilość przyznawanych punktów karnych, często prowadząc do nieproporcjonalnych sankcji. Nawet najmniejsze przekroczenie prędkości, obarczone potencjalnym błędem pomiarowym, może skutkować utratą prawa jazdy na trzy miesiące lub kwalifikacją do podwójnej stawki mandatu na zasadzie recydywy.
Poniżej przedstawiamy aktualny taryfikator mandatów za przekroczenie prędkości na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej: